Friday, January 16, 2009

NO NIE MOGĘ!

*Powstrzymać, jakkolwiek by tego nie nazwać - (dajmy na to, że nazwiemy je:) dziwnego - uczucia jakie mnie ogarnia na widok PSEUDOARTYSTÓW (czy też może raczej bardziej adekwatne będzie tu określenie PSEŁDOARTYSTY) zabierających się za jakąkolwiek dziedzinę sztuki - muzykę, pisanie, rysowanie, malowanie kupą po ścianach czy inne ultraduchowe zajęcie. Ludzie, proszę, zajmijcie się wyczynową hodowlą rzodkiewek czy innego badziewia, może pójdzie wam lepiej. Pierwszy raz nie wychodzi, okej, drugi - trudno, trzeci raz jednak nie wsadzajcie swojego ogromnego ego do każdej dziury jaką możecie zobaczyć. Nie, nie wystarczy, że ma dziurę.

*Przekonać siebie do naprawdę wspaniałych walorów czynności takich jak trzykrotne spożywanie owoców dziennie (a nie, tego nie mogę), trzykrotne spożywanie wszelkiej maści tabletek na porost flory i fauny immunologicznej czy wstawania PRZED 9 rano. Teksty w stylu "live cokolwiek, die young" są lamerskie i polecam http://radomjazda.com jako grunt do dalszych rozmyslań tego typu.

*Przekonać się do powszechnie panującego nastroju pokoju i wycofania w konfliktach międzynarodowych oraz międzyludzkich. Bijcie się, nadziewajcie na zaostrzone patyki, wyłupujcie oczy i nabijajcie na pale (odnosi się to również do społeczności stolicy oraz miast mniejszych, poniżej pięciu tysięcy mieszkańców).





Poza tym polecam jak zawsze pod rozwagę garść starożytnych powiedzeń zakaukaskich Inków, dzisiejsze typy to:
"Dobre autoportrety zawsze w cenie",
"Autoportrety zawsze w cenie dobre"
oraz
"Weź schów" (Dlaczego to jest dobre na każdą sytuację? Jakieś odwołanie do małej czarnej i ponadczasowości innych tworów Coco Chanel? Nie! To potęga dobrego, przaśnego a i przede wszystkim polskiego z dziada pradziada...dziada!).



Dedykuję wszystkim artystom (W TYM SOBIE) piosenkę "You Go To Art School" z "I Like It When You Die".

No comments:

Post a Comment